Stworzony przez korporację Google indeks wyszukiwania mobilnego w mig stał się hitem, jednak równie szybko zdążył wprowadzić niemałe zamieszanie wśród marketingowej i handlowej społeczności. Pojawienie się pierwszych wzmianek o mobile-first indexing zrodziło wiele otwartych pytań, dotyczących samego działania i celu indeksu oraz głównych zmian, jakie wiążą się z jego wprowadzeniem w życie.
Mobile-First Indexing powstał w odpowiedzi na potrzeby użytkowników, którzy coraz częściej wyszukują swoje ulubione strony internetowe, korzystając z wyszukiwarek zainstalowanych na urządzeniach mobilnych.
Klasyczny indeks vs. indeks mobilny
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez StartCounter, aż 39% stron internetowych na świecie przeglądana jest właśnie za pomocą urządzeń mobilnych. W Polsce sytuacja wygląda nieco inaczej, bowiem ponad 50% witryn to odwiedziny użytkowników posługujących się smartfonami czy też tabletami.
Mobile-First Indexing to dokładnie ta sama wersja indeksowania co klasyczny indeks główny w Google, z tą różnicą, że został on dopasowany stricte pod urządzenia mobilne. Indeks mobilny działa na zasadzie indeksu głównego – wpływa na rankingi wyszukiwania, pokazując wyniki najpopularniejszych odpowiedzi na zapytania wpisane przez użytkowników. Oznacza to, że Google tworzy i porządkuje listy wyszukiwania, biorąc pod uwagę wersję strony z mobilną treścią.
Sam indeks to zbiór stron internetowych lub dokumentów wykrytych przez wyszukiwarkę, głównie poprzez przeszukiwanie linków w sieci. Początkowo Google zindeksowało sieć z punktu widzenia tylko przeglądarki desktopowej, ale potrzeby użytkowników korzystających coraz chętniej i częściej z urządzeń mobilnych nasunęły myśl stworzenia indeksowania również z poziomu przeglądarki mobilnej.
Co się stanie, jeśli moja witryna nie jest dopasowana pod mobile?
Pomimo tego, że witryna mobilna indeksuje wersję komputerową, eksperci z Google uspokajają: “Jeśli posiadacie witrynę przeznaczoną tylko do wyświetlania na komputerach stacjonarnych, my nadal indeksujemy tę witrynę klasycznie, nawet jeśli używamy do tego agenta użytkownika mobilnego”. Jeśli posiadacie natomiast witrynę mobilną swoich stron, musicie dokładnie upewnić się i sprawdzić, czy treści i linki w niej umieszczone są na tyle podobne do wersji komputerowej, by Google mogło rozpocząć proces indeksowania witryny pod kątem klasycznej wersji.
Witryna mobilna ma mniej treści. Czy powinienem bać się o pozycję strony?
Niestety tak. Przypuszczalnie, jeśli strona A – mobilna, posiada mniejszą zawartość tekstu niż wersja B – komputerowa, to mobile-first indexing Google zobaczy tylko wersję mobilną – czyli tę z mniejszą zawartością treści i kluczowych opisów. Co za tym idzie, nasza pozycja w rankingu stron spadnie. Dlatego Google zaleca, aby podchodzić do sprawy bardzo elastycznie – treść powinna być jednakowa na poszczególnych stronach – bez względu na to, czy mamy do czynienia z wersją komputerową, czy tą przeznaczoną na urządzenia mobilne.