Categories
Blog, Google Ads, Marketing

Ochrona prywatności danych staje się jednym z najważniejszych wyzwań zarówno dla użytkowników stron internetowych, jak i dla marketerów i właścicieli e-commerce. Z jednej strony, użytkownicy są coraz bardziej świadomi praw do swojej prywatności w sieci i coraz mniej skłonni do udzielania sprzedawcom swoich danych osobowych. Obawiają się być śledzeni i martwią się o wykorzystanie informacji o sobie w nieodpowiedni sposób. Z drugiej strony, marketerzy i prowadzący e-commerce zmagają się z potrzebą posiadania jak największej ilości danych o użytkownikach, aby precyzyjnie kierować reklamy i osiągać wysokie wartości konwersji i przychodów. Czy możliwe jest znalezienie “złotego środka” pomiędzy oczekiwaniami obu tych grup? Czy jeśli chodzi o zbieranie danych o użytkownikach można iść na kompromis? W artykule znajdziecie informacje skąd wziął się consent mode, co to jest, jak sprawić by system zarządzania zgodami był poprawnie zaimplementowany na stronie.

Dlaczego powstał Google Consent Mode?

To właśnie ta napięta równowaga między prywatnością użytkowników a potrzebami marketerów spowodowała powstanie rozwiązania takiego jak Google Consent Mode. System ten został stworzony  w odpowiedzi na rosnące wymogi regulacyjne, takie jak RODO, oraz na coraz większe zainteresowanie społeczne ochroną prywatności danych. 

Dla niewtajemniczonych: RODO to ustawa regulująca przepisy z zakresu gromadzenia i przetwarzania danych osobowych. Wymagania RODO dla stron internetowych wynikają z faktu, że witryny internetowe często pozyskują i wykorzystują dane osobowe użytkowników, takie jak adresy e-mail, numer telefonu, numery IP itp. RODO nakłada obowiązek na właścicieli stron internetowych, aby zapewnić odpowiednią ochronę tych danych i przestrzegać określonych zasad dotyczących ich przetwarzania. 

Dla stron internetowych oznacza to, że muszą:

  • Uzyskiwać zgodę użytkowników na przetwarzanie ich danych osobowych w sposób jednoznaczny i zrozumiały.
  • Zapewniać informacje na temat celu, sposobu i czasu przetwarzania danych osobowych.
  • Udostępnić użytkownikom narzędzia do zarządzania swoimi danymi osobowymi i ewentualnego wycofania zgody.

Niewłaściwe lub tylko częściowe przestrzeganie przepisów RODO może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak kary finansowe. Ale to nie wszystko – sam Google właścicielom stron niemających prawidłowo wdrożonego systemu zarządzania zgodami grozi ograniczeniem możliwości działań remarketingowych, a nawet całkowitym ograniczeniem wyświetlania reklam na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Świat bez Google Consent Mode

Przepisy RODO dotyczą pozyskiwania i przechowywania danych o użytkownikach i udostępniania ich w usługach takich jak Google Ads, Google Analytics, HotJar, Microsoft Clarity i innych. W świecie zgodnym z RODO, ale bez Google Consent Mode, wszystkie ciasteczka oprócz niezbędnych do działania strony musiałyby osadzić się dopiero, gdy użytkownik wyrazi na to zgodę. Nie mielibyśmy więc nawet takich ogólnych danych jak te dotyczące ruchu na stronie. Wszystkie dane płynące do Google Analytics zostałyby zablokowane do momentu, aż użytkownika wyrazi zgodę na ciasteczka analityczne.

Czy każdy system zarządzania zgodami jest zgodny z Google Consent Mode?

Warto wiedzieć, że nie każdy system zarządzania zgodami w postaci usługi, modułu lub wtyczki obsługuje tryb Google Consent Mode i przechowuje informacje o stanie zgód. Część narzędzi po prostu blokuje osadzanie się wszystkich. Warto korzystać z rozwiazań rekomendowanych przez Google.

Jak działa Google Consent Mode?

Kiedy Google Consent Mode jest włączony na stronie internetowej, Google Analytics i inne narzędzia firmy Google będą osadzać ciasteczka w przeglądarce i przekazywać dane o użytkownikach tylko wtedy, gdy ci wyrażą zgodę na przetwarzanie danych (analitycznych lub marketingowych). Natomiast, jeśli użytkownik nie wyrazi zgody, Google Analytics będzie zbierać tylko te dane, które nie wiążą się bezpośrednio z użytkownikiem. Właściciel strony internetowej zyska więc dane o ruchu, ale bardziej szczegółowe dane użytkownika nie będą przekazywane do Google. Oznacza to, że nie będą one dostępne dla reklamodawców korzystających z Google Ads, a tym samym nie będą wykorzystywane do personalizacji reklam.

W praktyce Google Consent Mode polega na dodaniu specjalnego kodu do strony internetowej, który zarządza śledzeniem Google Analytics. Jeśli użytkownik wyrazi zgodę na przetwarzanie danych, kod ten uruchamia śledzenie użytkownika i przekazuje dane do Google Analytics. Jeśli użytkownik nie wyrazi zgody, kod informuje Google o statusie zgody, plik cookies się nie osadza w przeglądarce, ale część danych może płynąć do Google Analytics. Google Consent Mode można wdrożyć również przez Google Tag Manager. Tag konfiguracyjny sam sprawdza stan zgód.

Banner to nie wszystko

Google Consent Mode zapewnia wydawcom większą kontrolę nad tym, jakie dane są gromadzone i przetwarzane przez Google Analytics. Umożliwia również zgodne z prawem działanie w zakresie ochrony prywatności użytkowników, zapewniając im większą kontrolę nad tym, jakie dane są gromadzone o nich przez strony internetowe. Należy jednak pamiętać, że zgodność z RODO to również informowanie użytkowników o tym jakie dane są zbierane i w jakim celu mogą zostać wykorzystywane. Dlatego obowiązkowym punktem przy wdrażaniu systemu zarządzania zgodami jest zaktualizowanie i podlinkowanie na bannerze Polityki Cookies. Jeśli jest ona częścią składową Polityki Prywatności może to być link do całości.

Google Consent Mode jest odpowiedzią na rosnące wymogi ochrony prywatności danych i umożliwia znalezienie kompromisu między oczekiwaniami użytkowników a potrzebami marketerów. Pozwala ono na śledzenie użytkowników tylko w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych, zapewniając jednocześnie większą kontrolę nad danymi gromadzonymi przez Google Analytics. Jednak wdrażając to rozwiązanie, ważne jest, aby spełnić wymagania Google w tym zakresie, ale również zapewnić zgodność z RODO i poinformować użytkowników o zbieranych danych w Polityce Cookies lub Polityce Prywatności.

By Wioleta Kończyk

W Midero organizuję dział Google Ads i jestem specjalistką od kampanii PPC dla naszych klientów. W wolnych chwilach czytam thrillery i kryminały, oraz słucham podcastów true crime. Fascynują mnie wspomnienia z czasów II wojny światowej, a jedzenie na łonie natury podczas pikników to moje ulubione letnie zajęcie.